W dniach 10 do 15 czerwca 16 mieszkanek i 4 opiekunki uczestniczyły w turnusie rehabilitacyjnym w Jastrzębiej Górze.

 Były to niezapomniane dni niecodziennych przeżyć i doświadczeń. Codzienne naświetlania i masaże ozdrawiały najbardziej sceptycznie nastawionych i przekonywały opornych, zaś humor naprawiały stoły suto zastawione  potrawami dobrze znanymi, jak u mamy oraz tymi, które są tylko na wakacjach. Cieszyłyśmy się piękną pogodą, dzięki której morze miało prawdziwie morski kolor. Było to szczególną rekompensatą za trudne zejścia na plaże, bo jak nazwa miejscowości wskazuje, bywały góry, z których prościej  na jastrzębiu sfrunąć niż zejść, za to zdobyłyśmy najbardziej na północ wysunięty skrawek Polski.

Miałyśmy też szansę zwiedzić w strugach deszczu  osławione jurackie molo i zrobić rodzinną fotografię przy pomniku Księżniczki Juraty. Zwiedziłyśmy Muzeum Wojskowości na Helu a także płynęłyśmy statkiem po Zatoce Puckiej.

Kąpałyśmy się na basenie i w morzu,  opalałyśmy na plaży, wyrównywałyśmy temperaturę lodami a ciśnienie kawą. Dbałyśmy też o serce i duszę, aby nie zapomnieć Panu Bogu podziękować, że ten piękny świat i czas nam podarował.

Wróciłyśmy szczęśliwe, obładowane pamiątkami i z utęsknieniem będziemy czekać na następny raz, zaś wszystkim,  którzy jeszcze nie odpoczywali, życzymy równie ciekawych wakacji!